środa, 12 października 2016

Nie jestem gotowa na bycie podwójną mamą!


Przez całe minione 8 miesięcy czułam radość i ekscytację z faktu, że za chwilę nasza rodzina się powiększy. Jedyny moment zawahania, jak do tej pory, pojawił się wtedy, kiedy okazało się, że ich będzie dwoje, nie jedno. Ale przecież ja tego dziecka pragnęłam już od dawna! Z dwójką też damy radę, też kochać będziemy! Tylko ostatnio, w mojej głowie pojawia się pytanie, czy mogę być gotowa na coś, czego nie znam? Nie potrafię ostatnio wyobrazić podwójnego macierzyństwa, mimo, że z niecierpliwością przebieram nogami i odliczam dni do porodu. Mimo tego, że dom jest już gotowy na przyjęcie dziewczynek i nawet pluszaki czekają, to ja z każdym dniem przybliżającym mnie do pójścia do szpitala czuję się mniej pewnie.

niedziela, 2 października 2016

Walizka do szpitala

Do terminu porodu zostało 50 dni. Od dłuższego czasu wszyscy pytają czy już wszystko masz przygotowane. Kolejno pojawia się pytanie, o to, czy jesteś już spakowana do szpitala. Bo kiedy tak naprawdę powinnyśmy tę torbę zapakować? Co wziąć ze sobą? Jak duża powinna być?



poniedziałek, 26 września 2016

"a ja czekam i czekam..." czyli come back

Cześć i czołem! Połowa z Was pewnie myślała, że albo umarłam, albo zostałam odcięta od Internetów. Nic z tych rzeczy. Żyję, mam się całkiem nieźle i czekam. Czekam na moje Córki, które w ciągu najbliższych tygodni pojawią się na świecie.

sobota, 30 kwietnia 2016

basic!

czwartek, 24 marca 2016

Happy Easter!

Od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego ludzie do Bożego Narodzenia szykują się od połowy listopada, a przygotowania do Wielkanocy "załatwiają" w ciągu Wielkiego Tygodnia. Do niedawna też stawiałam Boże Narodzenie nad Wielkanocą, bo to przecież bardziej rodzinne i klimatyczne święta. Odkąd jestem Żoną Wielkanoc zaczęłam doceniać. Przecież to święta Życia. Życia, które chcemy celebrować i przeżywać na 100%. To też czas kiedy świat budzi się do życia - drzewa kwitną, pojawiają się pierwsze kwiatki, słońce wychodzi zza chmur. Postanowiłam, że będę bardziej celebrować Wielkanoc, nie tylko przez wyznawaną przeze mnie religię, ale dla wyższości życia.

poniedziałek, 14 marca 2016

Zupa krem z pora

Zupa idealna, rozgrzewająca i pyszna. Jeśli ktoś powiedziałby mi jeszcze rok temu, że zapałam miłością do zup, to puknęłabym się w czoło i zaczęła zastanawiać się czy ten ktoś ma wszystko w porządku z głową. Dziś zupa musi być przynajmniej 2 razy w tygodniu. Taka zupa leczy z wszystkich buntów, z kaców, z tak zwanej chandry i chronicznego zmęczenia jakie mnie ostatnio dopadło. Po takiej ciepłej zupie nie pozostaje nic innego jak zrobić buritto z kołdry i zapaść w popołudniową drzemkę.
Nie przedłużając - łyżka w dłoń i smacznego!

piątek, 4 marca 2016

Książka czy czytnik?



Książki to jedna z moich wielkich miłości. Dlatego też wybrałam taki a nie inny kierunek studiów (ah, jak marzyłam o pracy w wydawnictwie). W podstawówce uwielbiałam spędzać przerwy w bibliotece. Moja radość była przeogromna kiedy mojej klasie przypadła pomoc pani Bibliotekarce. Nawet dostawałam  dyplomy za najwięcej przeczytanych książek w bibliotece w ciągu roku szkolnego odstawałam. I tak od tego czasu - oczywiście wyłączając okres buntu licealnego - książki są ze mną zawsze.

poniedziałek, 29 lutego 2016

Elementarz stylu Katarzyny Tusk

Na bloga Katarzyny Tusk trafiłam dość niedawno. Niby widziałam  gdzieś w odmętach internetu okładkę książki, ale dopiero po zagłębieniu się w jej bloga zainteresowałam się nią bardziej. W między czasie przeczytałam sporo pozytywnych recenzji na temat książki. Pozostało mi tylko czekać na kuriera.

sobota, 27 lutego 2016

Kurczak Tikka Masala


Mięciutki, delikatnie ostry, idealnie kruchy kurczak w towarzystwie indyjskich przypraw. Kurczak Tikka Masala smażony a później gotowany w gęstym sosie pomidorowym. Wszystko wymieszane ze śmietanką i podane ryżem lub pieczywem. Rozgrzewa nieziemsko. A porcja to za mało, żeby rozkoszować się tym cudownym daniem.

niedziela, 21 lutego 2016

Poranki w rytmie slow plus przepis na owsiankę z prażonym słonecznikiem

Jaki poranek, taki cały dzień. Niby powiedzenie bez głębszego sensu, a jednak dużo zmienia. Długi, pozornie leniwy poranek, spędzony w miłym towarzystwie powoduje na zwiększenie poczucia zadowolenia, czy poziomu "szczęśliwości. Nie wiem jak kiedyś mogłam funkcjonować bez śniadania, z szybką kawą i bez tych kilku chwil beztroski.