Ulubieńcy minionego roku mają zamknąć się w tematyce bloga, więc zaczynamy!
Najlepsza książka: Mniej znaczy więcej czyli Slow Fashion. Modowa Rewolucja Joanny Glogazy. Książka wpłynęła nie tylko na moją szafę, ale także na całe życie. Zdecydowaliśmy, że wolimy życie w rytmie slow i chcemy łapać momenty.
Najlepsze danie: zupa dyniowa. W tym roku rozkochałam się w zupach, zwłaszcza w dyniowej. Z resztą cała jesień upłynęła pod hasłem "dynia na pińset sposobów"
Najlepsza podróż: Projekt Bałtyk! Czyli nasz urlop. Bardzo podobał mi się wypad za Bug
Najlepsza piosenka:
Uwielbiam soundtrack z Pięćdziesięciu Twarzy Greya, ale ta piosenka przebije wszystkie.
Najlepsza miejscówka na jedzenie na mieście: Kahuna Burger. Blisko domu, smacznie, zdrowo i niedrogo.
Najlepsza miejscówka na śniadanie: dom. Wiadomo, Home, sweet home!
A co Was oczarowało w 2015 roku? Co dla Was było naj w tym roku?



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz