Jako dziecko bardzo nie lubiłam zup. Teraz, będąc żoną, zaczynam je doceniać . Nie dość, że smakują mężowi, to starczają na 2 dni. Skoro gotowanie rosołu opanowałam prawie do perfekcji postanowiłam poeksperymentować z innymi i tak postała moja zupa pieczarkowa.
Składniki:
450 g pieczarki
1 duża cebula
2 łyżki masła
1,5 l rosołu
3 łyżki śmietany 30%
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól
pieprz
Pieczarki myję dokładnie i oczyszczam, po czym kroję w plasterki. Cebulę obieram i drobno siekam, podsmażam na rozgrzanym maśle do zeszklenia. Do zeszklonej cebuli dodaję pokrojone pieczarki i trzymam na niewielkim ogniu, aż do odparowania wody z grzybów. Uduszone pieczarki dodaję do rosołu całość gotuję ok. 20 minut. Po tym czasie odlewam do miseczki trochę gorącej zupy, dodaję śmietanę i po wymieszaniu dodaję do garnka z zupą. Można doprawić solą i pieprzem, choć ja tego nie robię, bo mój rosół jest zazwyczaj doprawiony. Dodaję jedynie natkę pietruszki. Zupę podaję na gorąco z grzankami.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz