niedziela, 5 lipca 2015

projekt Bałtyk!




 Urlop już dawno się skończył, a ja dalej nie umiem wrócić do normalnego funkcjonowania.
W mojej głowie, dalej jestem na urlopie nad morzem we Władysławowie, gdzie świeci słońce.





Udało nam się wybrać na kilka bliższych czy dalszych wycieczek. Jedna z nich była na Hel. Obowiązkowym punktem był spacer na "cypel", spacer po porcie, gdzie udało nam załapać się na rejs statkiem. Zrezygnowaliśmy natomiast z wizyty w fokarium, gdzie skutecznie odstraszyły dzieciaki z Zielonej Szkoły. Cóż, poczekamy jak innemu członkowi rodziny będzie bardziej zależało na wizycie w tym miejscu. Kolejnym nieypałem, naszym zdaniem, była latarnia, gdzie wejście kosztowało 10 zł!, a można było tylko patrzeć przez małe okienko. Jak tylko usłyszeliśmy taką wiadomość zrobiliśmy zdjęcie latarni i w tył zwrot. Za to w drodze powrotnej odwiedziliśmy  Muzeum Obrony Wybrzeża





 
Jednego dnia wybraliśmy się na rowerową wycieczkę do latarni morskiej w Rozewiu oraz do Wąwozu Chłapowskiego. 





W drodze do domu zatrzymaliśmy się w Gdyni, gdzie udało się wejść na Błyskawic. Bardzo liczyliśmy na wejście na Dar Pomorza, ale spóźniliśmy się 20 minut. Na pocieszenie udało się nam wejść na Dar Młodzieży, który akurat tego dnia był otarty dla zwiedzających. Bałtyk pożegnał nas słońcem i deszczem, a także cudownymi tęczami.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz