poniedziałek, 27 kwietnia 2015
'miasto moje a w nim' czyli moje Tychy
Tychy, to tu mieszkamy od blisko roku (tzn, ja mieszkam, bo P spędził tu całe życie) i bardzo się z tego powodu cieszę. Wiele osób, twierdzi, że nie ma tu nic ciekawego po za Paprocanami, a ja uważam, że jest tu cudnie, wszędzie zielono (Tychy zajmują 9. miejsce w Polsce pod względem powierzchni parków spacerowo-wypoczynkowych) i rano słychać śpiew ptaków. Park, z którego zdjęcia są poniżej, znajduje się jakieś 5 min od naszego mieszkania, lecz z racji sporego pola manewru, byliśmy tam może 5 razy. Czekam tylko na wolne, żeby iść tam z książką, wybrać ławkę w słońcu i czytać :)
Ostatnio nie mamy sposobności żeby wybrać się w dalszą podróż. Zostają nam okolice Tychów objeżdżone na rowerze. Ale ... kilka dni temu , zarezerwowaliśmy tydzień nad morzem. Jedziemy w połowie czerwca. Już nie możemy się doczekać!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo lubię Park Północny, chodziłam obok do LO. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń